PROLOG
'…-A
teraz nas posłuchaj kochanie.-zaczął Harry gdy weszłam do ich
kuchni i usadziłam tyłek na wysokich, barowych krześle. Horan
wszedł w tym samym momencie do kuchni i podszedł do swojego
lokatego przyjaciela.-To, że jesteś z naszym Malikiem, a my
jesteśmy jego przyjaciółmi nie znaczy, że możesz tu przychodzić
kiedy chcesz.
-Miałam
u was zaczekać na Zayn'a.-poinformowałam ich. Od początku
wiedziałam, że nie darzą mnie jakąś tak przeogromną sympatią,
ale liczyłam chociaż na tolerowanie mojej osoby. Odkąd jestem z
Zaynem byłam u nich w domu może pięć, sześć razy, a chodzimy ze
sobą 4 miesiące. Nie to, że Malik mnie tam nie zapraszał, choć
zdarzało się to często, czasem nawet, aż za, ale czułam, że tam
nie pasuję. Że chłopcy mnie ignorują i traktują jak powietrze,
więc po co mam się im narzucać?
-O
ile się nie mylę, a się nie mylę, prawda Horan?-odwrócił się
do farbowanego, który kiwnął głową, a potem zaczął mnie
ilustrować.-To jest też nasz dom. NASZ.
N-A-S-Z.-przeliterował.-Mamy prawo decydować kto tu jest i co robi.
I mam głęboko w poważaniu to, że masz tu czekać na Malika, czy
też przed domem. Żaden z nas nie toleruje twojego towarzystwa i
lepiej ci radzę, żebyś zostawiła Zayn'a w spokoju. Rozumiem, że
jest sławnym nastolatkiem, a ty potrzebujesz pieniędzy na różne
ciuszki, buciki, perfumy, biżuterię i takie tam pierdoły..
-Nie
jestem z nim dla pieniędzy, gdyby nawet był biedny, nie
przestałabym go kochać.-szepnęłam mijając natarczywy wzrok
Harryego. Po chwili chwycił moją twarz w dłoń i zacisnął rękę.
-Zostaw
go w spokoju i spiepszaj z jego życia, bo inaczej sobie
porozmawiamy. Jesteś po prostu następną dziwką, która chce
wskoczyć Malikowi do łóżka i zyskać sławę.-przyznam, że
zabolały mnie jego słowa i nawet nie poczułam mokrej cieczy na
policzkach, która wypływała z moich oczu.-I czego płaczesz? Bo
powiedziałem prawdę?-zaśmiał się.-Jesteś nikim Perrie. Nikim
rozumiesz? Zostaw Zayna i idź do tego twojego przedszkola czy gdzie
tam pracujesz i nie wracaj. Najlepiej spiepszaj do burdelu, w którym
jak mniemam mieszkasz z resztą puszczalskich zdzir.-wysyczał, a
Horan zareagował śmiechem.
-Nie
sądziłem, że taki jesteś Styles.-usłyszałam zdenerwowany głos
Zayn'a, który właśnie szedł z naszą stronę. Szarpnął dłoń
Harryego i popchnął go na stolik, z którego spadły kubki z
herbatą, której nie dopił Louie. Wiem, o nim trochę bo w
sumie...lubimy się. Nie jest dla mnie wredny. Nawet kilka razy
trafiłam na niego na mieście i wypiliśmy razem kawę.-Masz ją
przeprosić. Rozumiesz?-warknął w stronę chłopaka.
-Nie
przepraszam zdzir.-odpowiedział, a Malik uderzył go w twarz.
-Dla
twojej wiadomości Perrie nie jest zdzirą i nie puszcza się ze
sławnym Zaynem Malikiem.-sarknął wymawiając swoje imię.-I jeśli
cię to zadowoli to nie chce ze mną sypiać, a ja nie zamierzam jej
do tego zmuszać. Nie mieszka też w żadnym burdelu tylko w moim
domu.
-Przecież
tu nie mieszka.-wytknął mu Horan.
-Dziś
właśnie załatwiałem wszystkie formalności dotyczące swojego
nowego domu. Naszego.-powiedział Zayn, a ja zaniemówiłam.-I jeśli
chodzi o to kim jest Perrie, to na pewno nie nikim. Jest cudowną,
dziewczyną, która pomaga każdemu niezależnie w jakiej jest
sytuacji. Gdy kupuję jej kwiaty to ma do mnie pretensje o to, że
wydaję niepotrzebnie pieniądze i mógłbym kupić coś co mi się
przyda. A gdy kupiłem jej naszyjnik kazała mi go natychmiastowo
zwrócić. I twoim zdaniem ona jest ze mną tylko ze względu na to,
że mam kasę i jestem sławny?-Styles tylko się zaśmiał.-I
wiadome jest to, że gdy się ze mną spotyka wie o nas
prasa,telewizja, internet i cała reszta świata. Dziwi cię to? Bo
ja jakoś się nie zastanawiam nad tym dlaczego El jest coraz
bardziej rozpoznawalna. Rozumiem Danielle, która tańczy w
teledyskach,konkursach, ale El jest taka sama jak Pezz. Studiuje,
pracuje i ma sławnego chłopaka. To wszystko.-powiedział i
chwytając mnie za rękę ruszył w kierunku drzwi.-A! Zapomniałbym.
Lou NIE MA nic przeciwko tego, że jestem z Pezz.-warknął i
wyszliśmy z domu chłopców...'
Choć
to pamiętam to wiem, że Zayn postąpiłby tak teraz, za rok, za
dwa. Za każdym razem gdy jakieś jego fanki mnie obrzucają brudami
na Twitterze czy w innej sytuacji i miejscu, on zawsze staje za mną.
Broni mnie na każdym kroku. Zwłaszcza teraz gdy jestem z nim w
ciąży.
-Co
jest Pezz?=zapytał zmartwiony gdy złapałam się za brzuch i
zacisnęłam zęby. Chwycił mnie za dłoń i pomógł usiąść na
sofie. Zaraz znalazł się obok mnie, nie puszczając mojej ręki.
-Ko-kopie.-wydyszałam.
-Spokojnie,
zaraz będzie okej.-ucałował mnie w czoło.
-Nasze
maleństwo odziedzicza siłę po tatusiu.-zaśmiałam się gdy
dziecko przestało mnie kopać.
Znasz
płeć prawda?-spytał.
-Jestem
matką więc to oczywiste, że znam.
-A
ja OJCEM i nie znam.-podkreślił z wyrzutem.
-Chcemy
zrobić ci niespodziankę.-wystawiłam język, który zaraz zaczął
toczyć walkę z językiem mojego ukochanego.
-Perrie.-wymruczał
mi w usta.-Wiesz, że nie jestem cierpliwy.
-Wiem,
ale poczekasz.-oddałam pocałunek i oparłam się o oparcie sofy.
-No,
ale kochanie.-zaczął marudzić.-Myślę, że dziecko nie byłoby
zadowolone z takiego obrotu sytuacji. I myślę, że jest złe, że
jego tata nie zna płci swojego dziecka.
-A
ja myślę, że nie byłybyśmy zadowolone z nieudanej
niespodzianki.-wyszczerzyła się.
-Bardzo
śmieszne.-powiedział i poszedł do kuchni.
-Idiota.-mruknęłam
pod nosem. Po chwili usłyszałam hałas tłuczonego szkła i mój,
teraz już wyszczerzony od ucha do ucha facet stał w progu salonu.
-Zaraz,zaraz.
Powiedziałaś 'byłybyśmy'.-a oczy mu się zaświeciły.
Uśmiechnęłam się.-BĘDĘ MIAŁ CÓRKĘ !?-wrzasnął na cały
dom.
-Tak
będziesz miał córkę. W najlepszym wypadku dwie.-zaśmiał się.
-O
MÓJ BOŻE BĘDĘ MIAŁ DWIE CÓRECZKI !-rzucił się w moją stronę
i zaczął całować. Nagle oderwał się ode mnie i stanął
naprzeciwko.-No, ale nie ma na co czekać! Musimy zrobić zakupy do
ich pokoju!-chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć do drzwi.
~~~
trochę do prologu nie podobne, ale chciałam was wprowadzić w życie Zerrie.
mam nadzieję, że się podoba i liczę na komentarze.
+zostawiajcie swoje TT, żebym mogła was informować. :)
LUV YA <3
LUV YA <3
Świetne ! uwielbiam Zerrie :)
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do mnie http://loveonedirection-forever.blogspot.com/ .
Super ... Masz dobry pomysł na opowiadanie. :D
OdpowiedzUsuńMam do ciebie jedną prośbę ... Dodaj obserwatorów :D
+Zapraszam do mnie :D
http://live-while-were-young-xxx.blogspot.com/
http://imaginyoonedirectionxoxox.blogspot.com/
Świetny prolog :)
OdpowiedzUsuńczekam na rozdział <33
Świetny prolog A te sceny (+18) Idealne...
OdpowiedzUsuńGenialne aż chce się cztać *,*
OdpowiedzUsuńhej! dostanę ( jeśli jest) 1 cześć odpowiadania? proszę
OdpowiedzUsuń